Image
Image
Image
Image

Za stara? Nie na podróże!



Początek każdego roku to pora, kiedy uświadamiamy sobie upływ czasu. Wiadomo, młodsi nie będziemy. Nie powiem żebym wpadała z tego powodu w jakąś specjalną panikę, co to, to nie! Po prostu uważam się za „starszą młodzież”, której górny limit wiekowy rzecz jasna ciągle mi się przesuwa.

Pierwszy raz ocena wieku troszeczkę mną „tąpnęła” kiedy mając chyba 32 lata robiłam kurs spadochronowy. Na lotnisku Aeroklubu roiło się od młodzieży, tak mniej więcej 16-18-letniej. Kiedy zapytałam ich w jakim wieku są przeważnie skoczkowie, stwierdzili, że właśnie tacy jak oni. Po chwili ktoś jednak dodał, z nieukrywaną dezaprobatą: -Ale czasem przychodzą też tacy STARZY [nie starsi, tylko „starzy”, w domyśle „emeryci”] – około 30-tki!!! Chyba można zrozumieć jak się czułam. Mogłam się jedynie pocieszać, że skoro aeroklubowa młodzież nie rozpoznała mojego wieku, to chyba mogę to potraktować jako komplement.
A jak z wiekiem jest w podróżach? Pamiętam jak mając lat 20, jeżdżąc autostopem, upajałam się tym, jak fantastycznie się w ten sposób podróżuje, jakich ludzi się poznaje, równocześnie z żalem myśląc, że już wkrótce będę na stopowanie „za stara”. Tymczasem doszłam do 30-tki i nadal stopem jeździłam, z roku na rok zakładając że to już „naprawdę” ostatni raz, bo może rzeczywiście nie wypada. Stuknęłam mi 40-stka i co? Nadal jestem fanką autostopu, teraz już zupełnie nie przejmując się, czy wypada czy nie, wychodząc z założenia, ze dopóki mnie ktoś zabiera, to znaczy że jest okej.

Co chcę przez to powiedzieć? Oczywiście, że podróżowanie wcale nie jest zarezerwowane tylko dla ludzi młodych! Na Zachodzie widać to choćby po schroniskach, nie wiadomo czemu u nas nazywanych „młodzieżowymi” (piszę o Zachodzie, bo akurat w Polsce w tego typu obiektach dominują wycieczki szkolne). Nie wiem, czy miałam szczęście, czy faktycznie tak jest, ale śpiąc w takich miejscach  w Danii, Portugalii czy Szkocji, zauważyłam, że średnia wieku owej „młodzieży” to tak z 60 lat (czyli starszych też nie brakowało). Stara to prawda, że nie ważne kto ile lat ma, ale ważne na ile się czuje. Ci którzy podróżują wydają się młodsi, rozpiera ich energia, pogoda ducha, często lepiej też z ich zdrowiem. Dwa lata temu byłam na trudnym trzymiesięcznym rejsie żeglarskim z Grenlandii na Alaskę (tzw. Przejście Północno-Zachodnie). Moimi kolegami z bydgoskiego jachtu „solanu” byli panowie w wieku 60-70 lat. Super załoga, świetni kumple, o kondycji, odporności na trudy i żeglarskich umiejętnościach nie wspominając. Inna sprawa że w ich przypadku  rejs (ja po trzech miesiącach wróciłam do kraju, oni popłynęli dalej, żeglując dookoła obydwu Ameryk przez w sumie półtora roku), był kolejnym etapem pasji rozwijanej przez całe życie, a nie da się ukryć, że najtrudniej zacząć coś na tak zwane „stare lata” zupełnie od podstaw. Warto jednak próbować, co z kolei uzmysłowiła mi pewna Amerykanka, jak się okazało z prawie 80-tką na karku. Spotkałyśmy się na Tajwanie, w hostelu w którym każda z nas płaciła nie tyle za pokój, co za łóżko w tzw. dormitorium czyli sali wieloosobowej (wiadomo - taniej). Ponieważ łóżka były piętrowe, a mnie przez przypadek dostało się posłanie na „parterze”, widząc przyprószoną siwizną panią wdrapującą się na górę, nie omieszkałam zaproponować podmianę. –Co ty myślisz! Że nie dam rady wejść? – ofuknęła mnie, dowodząc że nadgorliwa uczynność nie zawsze popłaca. Wieczorem zaprosiła mnie jednak na piwo, przy okazji opowiadając historię swojej podróży. Okazało się, że do wyruszenia w świat zmobilizowały ją… wnuki, które w przypływie złości nazwały ją „starą babą”. –Co!?? Ja stara baba? – oburzyła się kobieta i postanowiła pokazać małolatom, że jeszcze wiele może, a to że się za nią stęsknią, pewnie im nie zaszkodzi. Co zrobiła babcia? Zapakowała plecak i wyjechała. W planach na 3 tygodnie, ale kiedy ją spotkałam mijał już 6-ty miesiąc jej podróży i ciągle odwlekała decyzję o powrocie. Wnuki tęskniły, ona za nimi też, ale pasja podróżowania wciągała ją coraz bardziej. –Jedyne czego żałuję w życiu, to właśnie to, że tak późno zaczęłam podróżować – powiedziała mi na koniec.

Wniosek? Lepiej późno niż wcale. Czyli wszystko przed nami!

Blog - regiony

Image
Image
© 2022 Monika Witkowska. All Rights Reserved. Designed by grow!