Vademecum podróżnika
Lotnisko? Jakie jest - każdy widzi!
LOTNISKA - RANKING Z ROKU 2014
Latamy coraz częściej i coraz dalej. Dla niektórych z nas lotniska to prawie drugi dom. Normalne, że jedne z nich lubimy bardziej, a inne mniej. Które z nich oceniane są najlepiej, a które najgorzej?
Z racji tego co robię, w tym pracy w charakterze pilota wycieczek, lotnisk trochę się w swoim życiu naoglądałam. Szczególnym przypadkiem są te, na których wypadają przesiadki. Zwłaszcza takie, kiedy mamy bardzo mało czasu, każda minuta jest cenna, a tymczasem grupa musi wstąpić jeszcze do toalety, a po drodze do gate`u trzeba zaliczyć kontrolę, czy to bezpieczeństwa, czy też paszportową (często zresztą obie). Na drugim biegunie są sytuacje, gdy na przesiadkę mamy wiele godzin. Za mało aby wyjść do miasta, wystarczająco dużo, by się wynudzić i poznać na lotnisku niemal każdy kąt. Jeśli do tego dołożyć zmęczenie długą podróżą i różnicę czasu, trudno o nadmierną radość.
Pilockie preferencje
Co jest dla mnie, jako pilota, na lotnisku ważne? Wiadomo: czytelne oznaczenie (jak dojść do odbioru bagażu czy do gate`u), czy można się dogadać z obsługą po angielsku, jak jest z przepustowością i czystością toalet, czy jest szansa na wózki do bagażu, jeśli mamy do pokonania długie odcinki – czy są ruchome chodniki, jeśli jesteśmy w tropikach – czy działa klimatyzacja (ale ostatnio na lotnisku w Tajpei część grupy mi się na lotnisku poprzęziębiała). Jeśli to lotnisko docelowe – ile czasu spędzimy przy kontroli paszportowej, bo to często „wąskie gardło” i jak szybko odbiera się bagaż, jeśli tranzytowe – jak można wypełnić czas oczekiwania i czy są miejsca aby się zdrzemnąć lub odpocząć (jeśli ktoś się chce położyć – nie ma nic bardzie denerwującego, niż fotele z oparciami uniemożliwiającymi wyciągnięcie się). I w ogóle – czy jest wystarczająco dużo miejsc siedzących, bo co tu marzyć o spaniu, skoro czasem nawet usiąść nie ma jak. Oczywiście lubię też, gdy jest darmowy Internet, gdy fotele są miękkie i wygodne, plusem są też sympatyczne kafejki, darmowe gazety, ciekawy wystrój, zieleń, gratisowe prysznice, łatwy dostęp do kontaktów w 
których można doładować telefon lub laptopa, ale także i to, by nie trzeba było wysłuchiwać nieustannych komunikatów. A, i jeszcze dostęp do palarni. Ja akurat nie palę, ale wolę nie skazywać się na problemy z poddenerwowanymi głodem nikotynowym klientami-nałogowcami, którzy nie mogą pójść na upragnionego „dymka”.
Mam oczywiście lotniska które bardzo lubię (zdradzę: Amsterdam, Monachium, Kopenhaga) i takie, na które reaguję alergią (np. Paryż, zwłaszcza jeśli mam bardzo krótki czas transferu i po raz kolejny trafiam na niemiłą obsługę). Jednak moje osobiste opinie nie muszą się pokrywać z tym co myślą inni. A co myślą? Oto wyniki plebiscytów prowadzonych przez popularne portale lotnicze, na których wypowiadają się pasażerowie.
Najlepsi z najlepszych
Zacznijmy od „the beściaków”. Renomowany brytyjski serwis Skytrax (www.airlinequality.com ) opublikował niedawno ranking najlepszych lotnisk świata (chodzi o rok 2013). Ocenę można uznać za obiektywną, z racji tego że wpłynęło na nią ponad 12 mln głosów oddanych przez podróżnych ze 108 państw. Wyniki są niemal zbieżne z tym co zdecydowali internauci udzielający się na innym portalu latających podróżników – www.sleepinginairports.net (wbrew nazwie w przytoczonej poniżej klasyfikacji „ogólnej” nie warunki do spania brano pod uwagę, lecz „całokształt”). Oto najlepsi z najlepszych:
Ranking Skytrax Ranking www.sleepinginairports.net
1. Changi w Singapurze Changi w Singapurze
2. Incheon w Seulu Incheon w Seulu
3. Schiphol w Amsterdamie Schiphol w Amsterdamie
4. Hongkong Hongkong
5. Pekin Vantaa w Helsinkach
6. Monachium Monachium
7. Kloten w Zurychu Kloten w Zurychu
8. Vancouver Kuala Lumpur w Malezji
9. Haneda w Tokio Vancouver
10. Heathrow w Londynie Frankfurt am Main
W setce najlepszych w rankingu Skytrax na 61. pozycji załapała się Praga! Okęcie? No cóż…
Gwiazdek szał
Niezależnie od dorocznego plebiscytu, Skytrax prowadzi też stały monitoring największych i najbardziej popularnych lotnisk, za ich standard przyznając im gwiazdki. Na pięć gwiazdek załapały się na razie tylko trzy porty: Hong Kong, Incheon w Seulu i Changi w Singapurze. Całkiem sporo lotnisk ma cztery gwiazdki - m.in. amsterdamski Schiphol, Kopenhaga, Frankfurt am Main, Haneda w Tokio (nie mylić z innym lotniskiem w stolicy Japonii - bardziej znanym, międzynarodowym: Narita), Heathrow w Londynie, Zurych, Helsinki i trochę innych. Trzy gwiazdki dostały m.in. Doha w Katarze, Dubai, Madryt, Bruksela, paryski Charles de Gaulle czy Tambo w Johannesburgu. Na zaledwie dwie gwiazdki sklasyfikowano moskiewskie Szeremietiewo czy jordański Amman. Jednogwiazdkowych nie podano (czyżby z dyplomacji?). Naszego Okęcia w klasyfikacji nie uwzględniono.
Czym się wyróżniają najlepsi? Pomysłowość projektantów lotnisk nie zna granic. To że są wygodne leżanki, salony spa, specjalne strefy ciszy etc., to już nic nadzwyczajnego. Na 
przykład na lotnisku w Singapurze można zrelaksować się pośród bujnej roślinności tak zwanej Green Wall (wielka, długa na 300 metrów ściana przypominająca tropikalną dżunglę), wybrać się do motylarni, gdzie jest też uspakajający wodospad, zagrać w trójwymiarowe gry komputerowe, czy zjechać ze zjeżdżalni wysokości czteropiętrowca, a jeśli mamy wystarczająco czasu, można skorzystać z darmowej wycieczki do miasta. W Incheon w Seulu też są ogrody (zadaszone), ale także lotniskowe pole golfowe (!), całoroczne lodowisko i kasyno. Coraz częstszym pomysłem są muzea – w Amsterdamie miłośnicy malarstwa mogą zajrzeć do lotniskowej (bezpłatnej) filii Rijksmuseum, zaś na lotnisku w Seulu warto zwiedzić Muzeum Kultury Korei. Interesujący eksperyment zrobiło Monachium, gdzie zaryzykowano i postawiono w niektórych miejscach bezpłatne automaty do kawy i herbaty, co o dziwo jakoś nie przeszkadza znajdującym się po sąsiedzku kawiarniom.
A jak ze spaniem?
Skoro wspomniałam o portalu www.sleepinginairports.net , no to może jeszcze ranking zrobiony przez ten właśnie portal, już konkretnie pod kątem możliwości przespania się. Głosujących poproszono o wzięcie pod uwagę następujących kryteriów: komfort, udogodnienia, czystość i stosunek obsługi do śpiących podróżnych. I tak w 2013 do niechlubnej, najgorszej - tym razem piątki - załapały się (w kolejności od najgorszego): Bergamo Orio al Serio we Włoszech, nowozelandzkie Christchurch, islandzki Keflavik, berliński Tegel oraz obsługujące przewoźników lowcoast`owych holenderskie Eindhoven.
I na koniec jeszcze optymistyczny akcent, pokazujący że jeśli chodzi o kategorię „spanie” to z naszym Okęciem wcale nie jest źle. W wyłonionej najlepszej dziesiątce za najlepszy do zrobienia sobie drzemki uznano amsterdamski Schiphol, a następne miejsca zajęły: Vantaa w Helsinkach, Monachium, Zurych, Frankfurt am Main, Oslo-Gardemoen, Kopenhaga, Praga, na dziewiątym (!) miejscu – Okęcie, i zaraz potem Ateny.
No cóż, pozostaje życzyć wszystkim latania tam, gdzie są najlepsze lotniska i omijania szerokim łukiem tych, które uznaje się za najgorsze. Oczywiście nie mniej istotne od lotnisk jest to, z usług jakiego przewoźnika korzystamy, ale to już zupełnie inna historia.
Dla ciekawych, podajemy zwycięzców rankingu Skytrax w poszczególnych kategoriach:
Ze względu na zakupy:
1. Heahtrow w Londynie
2. Dubai
3. Schiphol w Amsterdamie
4. Changi w Singapurze
5. Hong Kong
Najsprawniejszy tranzyt w części międzynarodowej:
1. Incheon w Seulu
2. Changi w Singapurze
3. Hong Kong
4. Amsterdam
5. Narita w Tokio
Najczystsze lotniska:
1. Haneda w Tokio
2. Incheon w Seulu
3. Singapur
4. Hong Kong
5. Narita w Tokio
Wyposażenie, lotniskowe rozrywki:
1. Changi w Singapurze
2. Schiphol w Amsterdamie
3. Incheon w Seulu
4. Hong Kong
5. Monachium
Dostawa bagażu
1. Zurych
2. Pekin
3. Haneda w Tokio
4. Incheon w Seulu
5. Kopenhaga
