Image
Image
Image
Image

Daj nura

Daj nura

JAK ROZPOCZĄĆ PRZYGODĘ Z NURKOWANIEM

Kuszą cię morskie głębiny - barwny świat raf koralowych, leżące na dnie morskim wraki... A może po prostu chcesz, ot tak sobie zejść pod wodę, by otoczył cię Wielki Błękit dający poczucie wolności i swobody... Wszystko przed Tobą - nurkowanie przestało być już sportem elitarnym.


Szkoły i bazy nurkowe z szyldami "Scuba Diving" (tak nazywa się nurkowanie z akwalungiem) rosną jak grzyby po deszczu. Najwięcej ich tam gdzie są rafy - w Egipcie, Australii, Chorwacji, na Zanzibarze, Fidżi, Dominikanie i w tysiącach innych miejsc. Jeśli mamy już licencję nurka, możemy wybrać się na zorganizowane nurkowanie pod opieką instruktora-przewodnika, albo też, przy odpowiednim już doświadczeniu, pożyczyć sprzęt i ponurkować na własną rękę (jednak samemu nie powinno się schodzić pod wodę). A co jeśli licencji nie mamy? Po prostu musimy ją zrobić.

Czasem w miejscach gdzie są szkoły nurkowe można bez licencji zaliczyć tzw. "intro" (nurkowanie "wstępne"). Kosztuje ono ok. 100 zł w Polsce, za granicą - różnie (na australijskiej Wielkiej Rafie 50 dol.), w zamian zaś mamy krótkie, ok. 15-minutowe przeszkolenie, po którym schodzimy pod wodę pod czujnym okiem instruktora (zwykle trzymani przez niego za rękę). Głębokość nie jest tak naprawdę duża - jakieś 8-10 metrów, ale wystarczy, by zobaczyć "jak to jest", i sprawdzić czy zabawa nam się podoba. Uprzedzam - to zwykle początek prawdziwego "nałogu". Wkrótce okaże się, że nurkować chcielibyśmy wszędzie i w każdej wolnej chwili.

Powodów tysiące


nurkowanie - cypr.jpg Podwodny świat już od stuleci pobudzał ludzką ciekawość. Fascynował pięknem i odmiennością, był też źródłem bogactwa. Już w 5 tysiącleciu p.n.e. noszono ozdoby z pereł i amulety z koralowców, ok. 2500 lat p.n.e. używano do kąpieli gąbki (spreparowane zwierzęta morskie), a ktoś przecież musiał je wyławiać. Praca nurka była intratna, ale niebezpieczna. O sprzęcie nikt nie marzył - jako ochronę oczu przed działaniem słonej wody stosowano co najwyżej prymitywne okulary z muszli, zaś do uszu wkładano gąbki nasączone oliwą, mylnie licząc, że zmniejszają ból w uszach na większych głębokościach.

Nurkowe zaczęli się też pojawiać w armiach niektórych władców. Około 20 roku p.n.e. egipska królowa Kleopatra wykorzystała ich podczas... zawodów wędkarskich z Markiem Antoniuszem. Zazwyczaj jednak nurkowie-żołnierze dostawali dużo poważniejsze zadania takie jak przewiercanie pod wodą dziur w statkach nieprzyjaciela albo odcinanie kotwic. Czasy się jednak zmieniły, powody do schodzenia pod powierzchnię wody też. Obecnie nurkowanie przestało być już zajęciem niebezpiecznym, tylko "dla twardzieli". Rekreacyjnie zajmują się nim miliony ludzi, dla których jest to zarówno przyjemność, jak i ciekawa pasja.

Niby dla każdego, ale...


nurkowanie-debiut.jpg Kto może nurkować? Każdy kto nie boi się wody, choć nie trzeba być wcale super pływakiem. Siła też nie jest specjalnie istotna - jeżeli jesteśmy w stanie przenieść butlę z powietrzem (popularna butla 10 litrowa po napełnieniu waży ok. 15 kg) oraz torbę ze swoim sprzętem, to znaczy, że już jest dobrze. Ograniczeniem może być za to zdrowie - ciąża i niektóre choroby, np. astma, padaczka, ostra cukrzyca, kłopoty z sercem czy schorzenia laryngologiczne, np. zatkane zatoki czy pęknięta błona bębenkowa. Zresztą zanim zrobimy kurs powinniśmy mieć zaświadczenie od lekarza, że nie mamy przeciwwskazań do schodzenia w głębiny. Sportowcem wprawdzie być nie trzeba, ale na pewno osoby lepsze kondycyjnie mają łatwiej, zwłaszcza gdy trzeba trochę namachać się płetwami, aby gdzieś dopłynąć (czasem przeszkadzają w tym jeszcze fale i podwodny prąd). Ważna jest również psychika - jeden z moich kolegów, maniak filmów pokazujących podwodny świat, nie mógł zrobić kursu, bowiem... przerażały go wydmuchiwane pęcherzyki powietrza. Na nic się nie zdały tłumaczenia, że to bezsensowna fobia...

Limitów wiekowych górnych w nurkowanie nie ma, dolną granicą jest w większości szkół 10, czasem 12 lat. Jedno jest natomiast pewne - nurkowanie to sport dla ludzi odpowiedzialnych i myślących. Poza tym to raczej zajęcie partnerskie - w razie np. wplątania się w sieci, problemów ze sprzętem czy jakiejś niedyspozycji fizycznej lepiej jest, jeśli wiemy że mamy na kogo liczyć.

nurkowanie na poreczowkach.jpgCierpliwości, stopniowo!


Przygodę z nurkowaniem rozpoczyna się od zrobienia kursu na podstawowy stopień nurkowy, z angielska zwany Open Water Diver, albo w skrócie OWD. W różnych szkołach są różne systemy szkoleniowe - najpopularniejsze to znane na całym świecie PADI (Professional Association of Diving Instructors), SSI (Scuba Schools International) oraz CMAS (Confederation Mondiale des Activites Subaquatiques; w tym systemie nazewnictwo poszczególnych stopni jest nieco inne (doświadczenie oznaczają gwiazdki). Tak czy owak czeka nas seria wykładów teoretycznych, zajęcia praktyczne (najpierw zwykle na basenie), wreszcie zaliczeniowe zejście na większą głębokość na tzw. wodach otwartych (w jeziorze lub morzu).

W ramach kursu nauczymy się obsługiwać sprzęt nurkowy, postępować w sytuacjach awaryjnych, nabierzemy obycia w podwodnym świecie, poznamy znaki służące do porozumiewania się pod wodą, dowiemy się co to jest dekompresja i jak nurkować, by była to przygoda nie tylko przyjemna, ale i bezpieczna. Im więcej trudniejszych ćwiczeń, tym lepiej dla nas. Podstawowe ćwiczenia to np. zdejmowanie pod wodą maski, po czym jej zakładanie w odpowiedni sposób wydmuchując z niej wodę, ćwiczenie neutralnej pływalności (utrzymywanie stałego odstępu od dna, tak by nie tonąć, ale też nie wynurzać się), wskakiwanie na niewielką głębokość bez sprzętu i zakładanie wszystkiego pod wodą, wymienianie się automatem oddechowym z nury - ubieram sie.jpgpartnerem (może się przecież zdarzyć, że komuś z nas zabraknie powietrza), awaryjne wynurzanie się z niby nieprzytomnym partnerem... Zapewne nie raz napijemy się wody i przestraszymy się, gdy np. instruktor znienacka zakręci nam pod wodą butlę odcinając dostęp powietrza (tak dla sprawdzenia naszej reakcji). To wszystko jednak dla naszego dobra - być może później nigdy nie będziemy mieli problemów ze sprzętem, ale musimy wiedzieć, jak w razie czego sobie radzić, by niepotrzebnie nie panikować.

Gdzie robić tego typu kursy? To już zależy od nas. Za granicą, w bazach nastawionych na turystów przyjeżdżających na wakacje, kursy są zwykle łatwiejsze i trwają krócej (stopień OWD w systemie PADI zdobywa się zwykle w ciągu 3-4 dni). Dla wiecznie zajętych pracoholików całkiem wygodna opcja, tyle że na ogół trudno to nazwać faktycznie dobrym przygotowaniem. Do tego dochodzi jeszcze sprawa języka - skoro już zapłaciliśmy, to egzamin pewnie jakoś zdamy, ale sami przed sobą  przyznajmy się, czy jesteśmy w stanie zrozumieć wykładaną teorię (fachowa terminologia może sprawiać problemy nawet filologom).

Poziom kursów w Polsce jest zdecydowanie wyższy, a rozciągnięte w czasie, systematyczne zajęcia basenowe, pomagają w utrwaleniu nurkowych nawyków. Czas trwania kursu krajowego zależy od szkoły. W warszawskiej Akademii Podwodnej kurs OWD wg systemu SSI zajmuje ok. 6 tygodni, w trakcie których jest 6 dwugodzinnych wykładów teoretycznych, 6 godzinnych zajęć na basenie i 6 nurkowań "w terenie", po których odbywa się zaliczeniowy wyjazd z zejściem na głębokość 20 metrów. Zanim wybierzemy szkołę dowiedzmy się, kto nas będzie uczył (od jak dawna prowadzi kursy), ilu kursantów przypada na jednego instruktora przy ćwiczeniach praktycznych nury-zaraz wskakujemy.jpg(w tłumie niewiele skorzystamy), jaka jest głębokość basenu na którym są zajęcia (na 2 metrach wiele ćwiczeń nie ma sensu - za płytko!) i czy na pewno każdy kursant ma swój sprzęt (podczas godzinnego basenu szkoda czasu na wymienianie się sprzętem).

Zdobycie licencji OWD pozwoli nam na nurkowanie w towarzystwie instruktora, na głębokościach do 18 m w systemie PADI, i do 30 m wg SSI. Dla nurkowania rekreacyjnego to w zupełności wystarczy, bowiem i tak najładniejszy, najbardziej kolorowy podwodny świat jest na głębokości zaledwie kilku, maksimum kilkunastu metrów. Jeśli jednak ciągnie nas głębiej, musimy zrobić kolejny kurs, czyli AOWD (literka "A" oznacza "advanced", czyli "zaawansowany"). Trzeba będzie wówczas pomyśleć o jakiś specjalizacjach - do wyboru mamy np. nurkowanie wrakowe, głębokie, nocne i z ograniczoną widocznością, nawigację podwodną, schodzenie pod wodę na specjalnych mieszankach powietrza (ważne na dużych głębokościach). Im głębiej tym trudniej, bo ciemniej, zimniej, no i może wystąpić tzw. narkoza azotowa, kiedy przestaje się racjonalnie myśleć, a w skrajnych sytuacjach można stracić przytomność. Dla swojego dobra powinniśmy dbać o należyte przygotowanie do tego typu nurkowań - odpowiednie wyszkolenie, sprzęt i doświadczonych partnerów.

Przyjemność kosztuje....


nury-baza.jpg O sprzęt na początku nie musimy się martwić. Trzeba zainwestować jedynie w tzw. ABC, czyli płetwy, maskę i fajkę, z kupnem reszty się nie śpiesząc. Nie tylko dlatego że owa reszta jest dość kosztowna, ale dlatego, że warto przetestować różne rodzaje nurkowego ekwipunku (na czas kursu dostajemy go za darmo), być może podpatrzeć też co mają inni, podpytać o promocje... Niestety kompletowanie sprzętu to jakby skarbonka bez dna (alternatywą jest każdorazowe, po kursie już odpłatne, wypożyczanie sprzętu).

Na pewno warto mieć swoją piankę, bo nawet w Egipcie w ciągu godziny przebywania pod wodą możemy zmarznąć, a w polskich wodach to już rzecz wręcz obowiązkowa. I tak po pewnym czasie kupimy pewnie także skafander półsuchy, albo i zupełnie suchy, czyli zupełnie wodoszczelny, pod który możemy założyć np. grube swetry (tak ubrani możemy nurkować choćby i pod lodem). Kamizelkę, czyli tzw. jacket wraz z automatem oddechowym, też dobrze jest mieć na własność - od ich jakości i stanu zależy w dużej mierze nasze bezpieczeństwo. Butla (wymaga napełniania po każdym użyciu i co jakiś czas - przeglądów z atestowaniem) oraz balast (bez niego się nie zanurzymy) - mogą poczekać, bo jeśli lecimy na nurkowania samolotem, zwykle ich z sobą nie zabieramy (zawsze w bazach nurkowych będą). Potrzebne są za to nurkowe "drobiazgi" - zakładany na rękę tzw. komputer (nie tylko wskazuje głębokość, temperaturę wody, czas etc., ale także pomaga zaplanować przystanki dekompresyjne i oblicza, kiedy ponownie możemy się zanurzyć), przypinany do nogi nóż (nieodzowny np. gdybyśmy zaplątali się w sieci), latarka (konieczna nie tylko w nocy, ale także w wodach mało przejrzystych). A jeśli zapragniemy jeszcze robić podwodne zdjęcia, to już w ogóle z pieniędzmi "popłyniemy"...

Blisko i daleko, czyli gdzie nurkować?


Najprzyjemniej (i najłatwiej) jest nurkować na rafach. Woda ciepła, przejrzysta, a widoki - obłędne. Zapewne nie raz będziemy mieli okazję obserwować ławicę tuńczyków czy barrakud, miniemy się z ogromnymi żółwiami, być może spotkamy dostojną, sięgającą 2 m rybę o równie dostojnej nazwie "Napoleon", przyjrzymy się z bliska płaszczkom lub podobnej do węża murenie, nie mówiąc o zachwytach nad bajecznie ubarwionymi papugorybami czy rybami-aniołami (takie są ich autentyczne nazwy).  Na Wielką Rafę Koralową przy północno-wschodnich wybrzeżach Australii mamy z Polski daleko, za to rafa Morza Czerwonego w Egipcie, ze względu na tanie oferty biur podróży, jest już w zasięgu portfela większości z nas.

Jeśli pociągają nas wraki - nie musimy szukać ich gdzieś daleko - sporo zatopionych statków mamy choćby w Zatoce Gdańskiej (nurkowania organizują letnie bazy w Jastarni i na Helu) oraz w Bałtyku (wypłynięcia m.in. z Władysławowa i Łeby). Do ćwiczeń świetnie nadają się zbiorniki śródlądowe - najczęściej nurków można zobaczyć nad Hańczą oraz innych jeziorach Mazur, Pomorza i Wielkopolski, a także w zalanych kamieniołomach w krakowskim Zakrzówku albo w Jaworznie koło Katowic (atrakcją są zatopione koparki). Wiele jest firm, które obok szkoleń, organizują wyjazdy w mniej lub bardziej odległe miejsca, w których można ponurkować. W ofertach jest zarówno Norwegia (nurkowanie z kaszalotami, eksplorowanie fiordów, czy koło Narwiku - schodzenie na zatopione niemieckie U-booty), malezyjskie rafy Sipadanu, słynne meksykańskie cenoty (jeziora w jaskiniach krasowych) i wiele innych egzotycznych miejsc. Zresztą jeśli zaczniemy często nurkować, szybko poznamy środowisko nurków i znajdziemy sobie towarzystwo na wyprawy. Maniaków głębin widać także na powierzchni - na samochodach naklejają sobie charakterystycznego "nurka", noszą "nurkowe" T-shirty, na ekranach swoich komputerów mają tapety ze zdjęciami z raf, a za swój ulubiony, kultowy film uznają "Wielki Błękit". Jak się ich zapytamy gdzie planują wakacje, okaże się że oczywiście tam, gdzie jest kryjąca w sobie coś interesującego woda.

Co nurkowy nowicjusz wiedzieć powinien:

-    Uczucie bólu w uszach w czasie nurkowania spowodowane jest zmieniającym się w miarę głębokości ciśnieniem. Na każde 10 m głębokości ciśnienie wzrasta o 1 atmosferę.
-    Jeśli masz katar - odpuść sobie nurkowanie, bo prawdopodobnie nie będziesz w stanie wyrównać ciśnienia w  uszach i zatokach, przez co możesz doprowadzić do przerwania błony bębenkowej.
-    Zaraz po nurkowaniu nie można latać samolotem. Zalecana jest 24 godzinna przerwa, stąd też na dalekich wyjazdach nurkowych ostatni dzień przed wylotem pod wodę już się nie schodzi.
-    Nie bierz gorącego prysznica po powrocie z głębokiego nurkowania (zwłaszcza jeśli przebywałeś w bardzo zimnej wodzie). Gorąca woda opóźnia uwalnianie się azotu zalegającego w twoim krwiobiegu, co w skrajnych sytuacjach (np. gdy wynurzałeś się zbyt szybko) może dać objawy choroby dekompresyjnej.
-    Nurkując lepiej niczego pod wodą nie dotykaj. Wiele morskich roślin i zwierząt jest niebezpiecznych dla ludzi - mogą cię ukąsić, oparzyć albo ugryźć. Nurek też stanowi dla nich zagrożenie, bowiem może zniszczyć np. kawałek rafy.
-    Boisz się rekinów? Z pośród ich licznych gatunków zaledwie kilka jest niebezpiecznych, a tam gdzie występuje ryzyko ich spotkania nurkowie o tym wiedzą. Swoją drogą zobaczenie wielkiego rekina (z tych przyjaznych oczywiście) to marzenie wielu nurków.
-    Podczas podwodnego porozumiewania się, uważaj z pokazywaniem kciuka. Niektórzy odruchowo pokazują go w ramach gestu "OK, wszystko w porządku". Faktycznie, takie jest jego znaczenie na powierzchni, tymczasem pod wodą partner odbierze to prawdopodobnie, zgodnie zresztą z nurkowymi zwyczajami, jako sygnał "wynurzamy się".


Czy wiesz, że?


*   Pływając pod wodą w masce mamy złudzenie, że to co widzimy jest o 25 proc. bliżej i o 33 proc. większe niż w rzeczywistości. Zmienia się też widzenie barw - od pewnej głębokości (ok. 18 m) rafa koralowa nie będzie nam się wydawała taka barwna, a dokładniej będzie sprawiała wrażenie niebieskiej. To efekt pochłaniania barw przez wodę (pierwszym kolorem jaki "zanika" jest czerwień). W głębinach inaczej również słyszymy - fale dźwiękowe rozchodzą się w tym środowisku ok. 4 razy szybciej niż na powierzchni, nie można więc ustalić źródła pochodzenia dźwięku.

* Już Arystoteles interesował się podwodnym światem i nurkowaniem. Sam pod wodę nie schodził, ale w ramach swojego naukowego podejścia rozważał pomysł "węża oddechowego". Jednak dopiero Pliniusz Starszy ok. 60 roku n.e. wyposażył w tego typu dopływ powietrza swoich nurków wojskowych.

*  W nurkowych wynalazkach ma swój udział m.in. genialny Leonardo da Vinci. Wśród jego szkiców z pomysłami ułatwiającymi pływanie pod wodą, jest m.in. rękawiczka w formie płetwy, inspiracja do powstania obecnie znanej nam płetwy. Swoją drogą wiele nurkowych udogodnień ma dość krótką  historię. Np. peryskop wynaleziono dopiero w 1901 roku, zaś popularną gumową maskę opatentowano w 1938 roku.

* Do najcenniejszych gatunków koralowców od wieków należały koralowce czerwone. Przypisywano im właściwości lecznicze, używano też jako amuletów (w ramach ochrony przed złymi duchami wkładano nawet do grobowców faraonów). Niełatwo było zdobyć te długo uważane za rośliny podwodne trofea - koralowce czerwone występują na głębokościach od 20 do nawet 300 metrów.

* Najbardziej ekstremalną dziedziną nurkowania jest freediving, czyli nurkowanie swobodne (bez butli z powietrzem). Aktualny rekord świata w tej dyscyplinie to głębokość 171 metrów.

Szkoły nurkowe (kilka wybranych):

"    Akademia Podwodna, Warszawa, ul. Wybrzeże Gdyńskie 2, tel. (22) 839 76 86, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., htpp://www.akademiapodwodna.pl . Szkoła ta latem prowadzi bazę w Jastarni (nurkowania na wrakach).
"    Centrum Turystyki Podwodnej "Nautica" - centrala jest w Krakowie, ul. Toruńska 5, tel. (12) 626 00 19, ale firma ma też filie w Warszawie i Katowicach. Więcej: http://www.nautica.pl .
"    Centrum Nowa AMA - Warszawa, ul. Batorego 20/362, tel. (22) 825 04 49, http://www.nowa-ama.pl .
"    Centrum Nurkowe "Kraken" - Kraków, ul. Pychowicka 1b, tel. (12) 266 86 83, http://www.kraken.pl . Popularny wśród nurków zalew Zakrzówek w Krakowie należy właśnie do tego Centrum.
"    Centru Nurkowe "Vertigo" - Warszawa, ul. Wybrzeże Gdyńskie 2a, tel. (22) 869 24 50, http://www.vertigodiving.pl
"    Centrum Nurkowe "Aquamatic" - Wrocław, ul. Solskiego 17/1, tel. (71) 363 52 74, filie w Kaliszu i Wrocławiu. Więcej: http://www.aquamatic.pl . Centrum ma swoją bazę w Metajnie w Chorwacji.

Co za ile?

Niestety nurkowanie nie jest sportem tanim. Jakie są koszty tej przyjemności?
- sprzęt ABC (płetwy, maska, fajka)                 ok. 300 zł
- pianka (7 mm)                                            900-1500 zł
- automat + kamizelka (tzw. jacket)                 2500-4000 zł
- cały sprzęt                                            10 000 - 30 000 zł
- nabicie powietrzem butli (15 l)                        10-15 zł
- wypożyczenie kompletu sprzętu                     70-100 zł/dobę
- zajęcia szkoleniowe na basenie (z wliczonym sprzętem) -     ok. 50 zł
- kurs OWD z zaliczeniem na wodach otwartych            800-1200 zł
- nurkowanie na wrakach (dopłynięcie pontonem, instruktor)    30-70 zł
- pakiet 10 nurkowych w Egipcie (5 rejsów łodzią, z dwoma nurkowaniami w ciągu dnia) - 150-180 dol.
- nurkowanie w różnych zakątkach świata - za każde zejście pod wodę 35 - 65 dol.

Poczytaj przed zanurzeniem:

-    magazyny "Nurkowanie", "Wielkie Błękit"
-    książki -najwięcej książek o tematyce nurkowej wydaje "Alma Press" ("Nurkowanie bez strachu", "Podwodny świat roślin i zwierząt", "Historia nurkowania", "Na tropach zatopionych skarbów", "Egipt - Morze Czerwone. Przewodnik dla nurków", "Orientacja pod wodą" i wiele innych)

SPRZĘTOWE ABC

Vademecum podróżnika

Strefa outdooru

Image
Image
© 2022 Monika Witkowska. All Rights Reserved. Designed by grow!