Image
Image
Image
Image

Szlakiem śluz

KANAŁ AUGUSTOWSKI


Potrzeba matką wynalazków... Tak też było z Kanałem Auustowskim, który wybudowano po to, aby "obejść" płacenie zawyżonych ceł pruskich.
 

 

kanal augustowski.jpgInicjatywa wybudowania kanału biegnącego przez tereny Królestwa Kongresowego i  łączącego dorzecze Wisły z Niemnem narodziła się w roku 1824. Korzyści były bezsprzeczne - dość już miano uciążliwego i kosztownego tranzytu przez Prusy Wschodnie. Nowa droga wodna do Bałtyku (kończyła się w łotewskim porcie Windawa) była co prawda okrężna, ale sprawiała, że i polski, i litewski handel stał się niezależny. Prace trwały do 1839 roku, a nadzorował je jeden z dowódców powstania listopadowego - Ignacy Prądzyński. Był to w tamtych czasach niewątpliwy cud techniki inżynierskiej. Wśród wielu nowatorskich pomysłów związanych z budową kanału, pojawiła się produkcja sztucznego wapna, tzw. hydraulicznego. Dopiero później Anglicy budując tunel pod Tamizą, zastosowali podobne spoiwo, które nazwali cementem portlandzkim (i akurat ta nazwa zaczęła być popularna także u nas).

 

80 km, 14 śluz


Niestety, w efekcie zmiany sytuacji politycznej kosztowna inwestycja nie spełniła przewidywanej roli. Poza tym problemem były także zaniedbane drogi wodne na terenie Rosji. Zamiast służyć statkom przewożącym zboże, kanał wykorzystywano  jako trasę spławu drewna. Dziś odżywa jako atrakcja turystyczna, tym bardziej, że dzięki niemu jeziora augustowskie (Necko, Białe, Augustowskie, Studziennicze) zostały połączone w jeden, wielki i malowniczy kompleks, którego kontynuacją jest tak lubiana, zwłaszcza przez kajakarzy, rzeka Czarna Hańcza.

W sumie kanał ma 102 km, z czego 80 km znajduje się w granicach Polski. Różnicę poziomów wynoszącą  w stosunku do Niemna prawie 40 metry, można pokonać dzięki systemowi 18 śluz (w granicach Polski jest ich 14). Średnia głębokość kanału, 1,8 m, pozwalała na obsługę jednostek o nośności do 100 ton.

Dzisiaj kanał uważany jest za zabytek w skali europejskiej. Z 14 polskich śluz 9 zachowało wygląd bliski oryginalnemu. Różne są sposoby na poznawanie tegi szlaku - jedni urządzają sobie wzdłuż niego wycieczki rowerowe lub piesze, inni - wybierają formę spływu kajakowego, jeszcze inni po prostu wykupują bilet na wycieczkę statkiem. Atrakcją jest zarówno śluzowanie, jak i widoki, tym bardziej, że kanał przecina urokliwą Puszczę Augustowską. Być może uda nam się spotkać bobry, czy coraz rzadsze ptaki - czarne bociany, głuszce lub cietrzewie.

 

Leśne legendy


Nie brak w Puszczy Augustowskiej miejsc owianych legendami. Turystom odwiedzającym okolice Augustowa, zwłaszcza kajakarzom, znana jest zwykle położona nad kanałem stanica wodna "Swoboda". W lesie, w jej pobliżu, trafimy na małe jeziorko nazywane Pawim Oczkiem. Ponoć przy bezwietrznej pogodzie spod jego tafli dobiega przerażające bicie dzwonów. Zdaniem miejscowych bajarzy to dzwony z kościoła, w którym świeżo ochrzczeni Jaćwingowie modlili się żarliwie, nie przypuszczając, że ich pogańscy współplemieńcy szykują atak. Świątynia zapaliła się, wśród odgłosów walki ginęli ludzie, aż nagle ziemia zatrzęsła się i budowla z hukiem zapadła się pod ziemię, grzebiąc w jej czeluściach zarówno broniących się, jak i napastników. Wtórował temu odgłos dzwonów z kościelnej wieży. A w miejscu gdzie się to działo, powstało jeziorko, nad które właśnie warto się wybrać.

 

Warto wiedzieć:

Historię kanału prezentuje ekspozycja w Muzeum Ziemi Augustowskiej w  Augustowie.

Blog - regiony

Image
Image
© 2022 Monika Witkowska. All Rights Reserved. Designed by grow!