BIESZCZADY
Przez długie lata legalne dojście do źródeł Sanu i legendarnego Grobu Hrabiny było zabronione. Teraz nie ma z tym problemu, ale i tak mało kto tam dociera.
BIESZCZADY
Przez długie lata legalne dojście do źródeł Sanu i legendarnego Grobu Hrabiny było zabronione. Teraz nie ma z tym problemu, ale i tak mało kto tam dociera.
-Psz… Psz… - męczy się z szeleszczącymi sylabami pytający o drogę zagraniczny turysta. W końcu poddaje się: -Pless – oddycha z ulgą, decydując się na niemiecką nazwę miasta. –Czyli Pszczyna? A, to tam – wskazuję mu kierunek.
Aleksander Fredro pisał o tym miejscu: "Klasztor w Zagórzu w mglistą dal poziera, białe tam mnichy, dzwony głośno dzwonią...". Dziś mnichów już nie ma, a i dzwony nie dzwonią. Z potężnej warowni pozostały tylko ruiny. Ale jakże malownicze...
Kiedyś zatrzymywali się tu na nocleg kupcy, górale wyprawiali wesela i chrzciny (kończące się nierzadko bójkami), czasem wpadali zbójnicy... Dzisiaj "Starą Karczmę" w Jeleśni odwiedzają głównie turyści.
Ciekawe czym byłoby Zakopane, gdyby nie cepry - przybysze z nizin, którzy pokochali ten piękny tatrzański zakątek. Na liście owych ceprów znajdziemy mnóstwo znanych nazwisk. Wielu artystów, muzyków i literatów postanowiło się tu osiedlić, sławiąc w swoich utworach góralski folklor
Witkiewicz, Orkan, Zaruski, Makuszyński, Marusarz… Na tabliczkach mnóstwo znanych nazwisk. Zakopiański cmentarz na Pęksowym Brzyzku od typowych alei zasłużonych odróżnia się tym, że nie ma na nim wielkich pomników - dominuje góralski folklor i prostota.
Dawniej wierzono, że ma podziemne połączenie z… Adriatykiem. Morskie Oko to jeden z najpiękniejszych zakątków polskich Tatr, choć tłumy turystów nieco psują magię tego miejsca.
Jest największym jeziorem w polskiej części Tatr (34,5 ha). W krystalicznie czystej wodzie można dostrzec pstrągi, a dawniej występował tu również łosoś dunajcowy, czyli inaczej troć. Nic dziwnego, że górale nazywali go Rybi Staw, zaś wypływający stąd strumień Rybim Potokiem. Mówiło się też: Polski Staw, Biały Staw, Zielona Woda… Morskie Oko to nazwa nadana przez turystów, a że ładna – szybko się przyjęła. Słowo „morskie” było nawet uzasadnione, w związku z krążącymi legendami o połączeniu tatrzańskiego jeziorka z Adriatykiem.